Minęły trzy tygodnie odkąd Rita przyjechała do Londynu. Przez ten czas zdała sobie sprawę z tego, że całkiem nie pasuje do Crisa, jednak nie miała odwagi z nim zerwać. Po pierwsze, co przeszkadzało jej od początku związku, on był za Arsenalem. Myślała, że to będzie zabawne, przezbywanie się kto zdobędzie mistrzostwo, ale nie. On wszystko traktował na poważnie. Po drugie on ciągle oglądał się za innymi dziewczynami. Rita nic nie mówiła, bo nie chciała wyjść na zazdrośnicę, ale w środku czuła się okropnie. W dodatku, poza szkołą nie miał dla niej czasu.
Pewnego dnia Rita postanowiła. Rozstaną się. Już szła korytarzem w poszukiwaniu Crisa, kiedy David ją zatrzymał.
- Hej Rita! - zawołał.
- Cześć! Co tam?
- Dawno nie gadaliśmy, wiesz co ciągle myślę o Crisie, prawda?
- Tak, ale posłuchaj...
- Zerwij z nim - przerwał jej nagle - on nie jest wobec ciebie ok.
- Dlaczego?
- Po prostu to zrób - powiedział i odszedł.
Tym razem nie było odwrotu. Rita jak najszybciej chciała odnaleźć Cristiana i to wyjaśnić.
Znalazła go szybko. Nie trudno było nie zauważyć go miziającego się z jakąś dziewczyną w kącie. Rita stanęła tylko obok i czekała aż przestaną. Chciała zobaczyć reakcję jej BYŁEGO już chłopaka. Gdy skończyli się całować, podeszła do niego i powiedziała:
- Cześć kochanie - walnęła go w twarz.
- To nie tak! - zaczął się tłumaczyć.
- Tak? Wszystko widziałam, nie wykręcisz się skarbie. Z nami koniec.
Odeszła, nie zwracając uwagi na małą grupkę osób zebranych wokół nich. Była tak wkurzona, że zerwała się z lekcji, poszła na wagary. Wychodząc ze szkoły nie zauważyła, że za nią idzie David. Kierowała się w stronę parku i usiadła na ławce. Zaczęła płakać. Wtedy podszedł do niej David i usiadł. Przytulił ją i siedzieli tak w ciszy kilka minut.
- Dzięki, że jesteś - powiedziała w końcu Rita - nie musiałeś się urywać dla mnie z lekcji.
- Hej, przecież jesteśmy przyjaciółmi!
- Miałeś rację, Cris mnie zauroczył.
- Zapomnij o nim, proszę.
- Masz rację, odprowadzisz mnie do domu?
- Jasne.
Nie szli szybko, szli spacerując, delektując się ciszą.
Gdy Rita przekroczyła próg w salonie siedziała jakaś dziewczyna. Kiedy podeszła bliżej rozpoznała w niej swoją przyjaciółkę.
- OLA! Skąd ty tutaj?!
_______________________________
Przepraszam, że taki krótki rozdział. Następne postaram się dłuższe ;)
dawaj dłuższe XDD fajnie i już ogarniam bohaterów fuck yeah
OdpowiedzUsuńBiedna Rita ;____;
OdpowiedzUsuńAle Cristian najwidoczniej nie był jej wart ;_;
Oby Ola niczego nie odwaliła, heheh ;_;
Czekam na kolejny <3
Ehh, O WIELE za krótkie rozdziały piszesz!! Mają być dłuższe, bo fajnie mi sie czyta to opowiadanie ;)) Co do Crisa to od początku jakoś mi się nie podobał. A co z Davidem, hmm?? i jaka Ola? ;> Mam nadzieję, że będzie ciekawie ^^Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńPzdr :3 http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/
Tak jak myślałam, Cristian jest totalnym dupkiem i dobrze, że Rita z nim zerwała.
OdpowiedzUsuńDavid jest bardzo pomocny i miły, to wzór przyjaciela <3
Pozdrawiam i czekam z utęsknieniem na kolejny :*
tak jak Domi też już ogarniam bohaterów :DDDD ja geniusz :33
OdpowiedzUsuńCZEMU TAKI KRÓTKI ROZDZIAŁ ??? ;CCC
pisz dłuższe, błagam :)
ale fajny, podobał mi się :)
Fajne opowiadanie.Życzę weny i czytelników!
OdpowiedzUsuńhttp://lesbian-paradise.blogspot.com/
Nawet spoko, ale trochę brakowało mi jakiegokolwiek zaskoczenia. Po prostu to co się stanie było zbyt oczywiste!
OdpowiedzUsuń"-Cześć kochanie - walnęła go w twarz." hahahah ;D
OdpowiedzUsuńBoskie <3