środa, 1 stycznia 2014

Epilog

- Hej! Zatrzymaj się! - zawołał ktoś nieznajomy za plecami Rity.
Rita gwałtownie się odwróciła i zobaczyła wysoką dziewczynę o blond włosach. Blondynka w Brazylii? Miała około szesnastu lat.
- Słucham?
- Błagam, powiedz, że mam rację. To ty jesteś dziewczyną Marco Reusa? - zapytała nastolatka z wyraźnym niemieckim akcentem.
Rita zamarła. Skąd ta dziewczyna ją zna? Odkąd wyjechała z Londynu minął rok a przecież kiedy byli razem nie afiszowała się aż tak bardzo z nim.
- Jest gdzieś tutaj? - ciągnęła.
- Mylisz mnie z kimś, przepraszam - odparła po czym żwawym krokiem ruszyła w stronę samochodu.
- Czyli tak?! - krzyczała za nią.
Nic nie odpowiedziała tylko odjechała z piskiem opon. Taka sytuacja miała miejsce nie pierwszy raz, jednak ostatnio ktoś tak na nią zareagował kiedy odwiedzała w Londynie Andre. Musiała powiedzieć bratu co się stało lekko naginając prawdę. Powiedziała mu, że rozstała się z Marco, bo go już nie kochała i nie chciała go ranić będąc z nim. Prawdopodobnie Marco powiedział mu całkiem co innego, bo nie chciał wierzyć siostrze.
Jej życie w Rio układało się prawie idealnie. Wyszła za Davida, wychowywali razem Matsa a w dodatku była w drugiej ciąży. Jednak nie mogła przekreślić Marco z całego jej życia. Przecież to on był prawowitym opiekunem ich syna i nie mogła mu zabronić spotykać się z nim. Na razie nie fatygował się na drugi koniec świata, ale kto wie co będzie za kilka lat?


marcoreus-11-21:

marco reus via facebook:
Good evening,ein Ereignis reiches Jahr geht nun dem Ende zu. Ich wünsche euch und euren Familien einen guten Rutsch ins Jahr 2014. Euer marco


_____________________________

Epilog miał być całkiem inny, ale nie chciałam już bardziej rujnować jej życia XD
Jeszcze raz chciałam Wam podziękować za wszystkie komentarze, które motywują mnie do dalszej pracy.
No i szczęśliwego Nowego Roku!!
Następna notka na W szatni białych orłów, ponieważ najbardziej zaniedbałam tego bloga xD